czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział II : kontynuacja
Czy dawna miłość powraca do mojego serca?
Usiadłam w ławce. Obok po prawo siedział Andy. Był chodzącym ideałem każdej dziewczyny, lecz miał już drugą połówkę.Po lewo siedział ten arogant myślący tylko o własnych potrzebach i korzyściach.Matematyka była taka nudna, że zasypiałam.Postanowiłam sprawdzić facebook'a.
-Heee?!?-Niechcący krzyknęłam na całą klasę i szybko ukryłam telefon.
Oczy wszystkich wpatrywały się we mnie.Uratowałam się tylko wymówką, że nie rozumiem niczego chociaż to były proste działania.A co tak naprawde zobaczyłam w telefonie ?Otóż to....ktoś wysłał mi...link do profilu Kastiela... To było dziwne...Lekcje mijały, a ja coraz bardziej fantazjowałam o czerwonowłosym...Gdyby nie dzwonek na przerwę to zostałabym przyłapana jak wpatruje się w Kastiela i równocześnie rumienię...To już by była katastrofa...Przy drzwiach szkoły stał główny bohater moich fantazji.Chciałam szybko przesmyknąć się lecz....Zostałam złapana.....
-Czemu to robisz?-spytał
-A-ale co... Ja nic nie robie...
-Dzisiaj wpatrywałaś się we mnie jak w obrazek-stwierdził
-Ale ja.....-powiedziałam i uciekłam.
Gdy uciekałam z kieszeni wyleciało nasze zdjęcie z dziecińswa.Zanim zostało zrobione musiałam prosić Kastiela przez miesiąc.Nie mogłam wrócić po zdjęcie bo on tam był i je trzymał.Pozostało mi jedynie uciekać ile sił w nogach.Tak Kastiel dowiedział się o moim sekrecie.Teraz bałam się go nawet zobaczyć z odległości kilometra.
Ogarniał mnie tak duży strach,że łzy same mi ciekły.Jedyne czego naprawde się wystraszyłam to to jak zareaguje Kastiel.Idąc tak samotnie przez miasto spotkałam Luisa.Oczywiście nie wiedział, że to ja Hitomi.
Trzymał w ręce 2 róże.Jedna czerwona, druga niebieska.
Widząc mnie - zapłakaną dziewczynę podszedł.
-Co się stało?
Usiedliśmy na ławce obok.
-Boje się....Moja tajemnica została odkryta przez głupi przypadek- odpowiedziałam szlochając
-Ohhh....skomplikowana sprawa....Trzymaj.To miały być kwiaty dla mamy, lecz widząc ciebie poczułem, że muszę cię pocieszyć-Powiedział wręczając mi piękne róże.
-D-dziękuję Lu...-Chciałam powiedzieć Lusiu.Gdy byłam młodsza przezywałam go tak.Jeszcze trochę a sekret znowu zostałby odkryty.
-Co lu ? -zdziwony spytał
-Lubie kwiaty-Odparłam szybko.Nie chciałam by zaczął coś podejżewać.
Siedzieliśmy jeszcze trochę na ławce.Luis pisał do kogoś bardzo długiego sms'a.Po chwili wstał.
-Chodź.Przejdźmy się.Zrobi ci się lepiej-uśmiechnął się do mnie.
Weszliśmy do restauracji kilka ulic dalej.Do tego miejsca przychodziliśmy gdy byliśmy mali.Ucieszyło mnie to, że pamięta , ale czułam też, że zaczyna coś podejżewać.Kupił mi ciastko.
-Jedz.Zazwyczaj słysze od dziewczyn, że słodycze pomagają na wszelkie smutki i złości-powiedział
-Znowu mi coś dajesz....Niewiem jak ci dziękować.
Po restauracji czekało nas wesołe miasteczko.Na sam widok kolejki górskiej ciarki przeszywały moje ciało.
-Chodź-powiedział-będzie fajnie.
Złapał mnie za rękę i poszliśmy szybkim krokiem.
To było za razem straszne i ekscytujące...Ta adrenalina...Heh....
Był już wieczór.Słońce zachodziło.Szliśmy wąską uliczką podobnej to tej.
Upuściłam mój wisiorek więc zatrzymałam się aby go poszukać.
Był przy ścianie budynku.Podniosłam go i obróciłam się.Luis przyparł mnie do ściany.Czule wpatrywał się we mnie.Zamknęłam oczy.Bałam się.Czułam jego oddech zbliżający się coraz bardziej.
-Dlaczego?
-C-c-co dlaczego?-spytałam onieśmielona
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?-powiedział-Dlaczego nie powiedziałaś mi, że to ty?
Serce biło mi tak szybko jakby chciało wyskoczyć z mojego ciała.
-B-bo...ja....ja....-nie wiedziałam co mam powiedzieć i zastanawiałam się skąd wie.
Poczułam ciepło jego ust na policzku.Pocałował mnie.
Pocałował mnie.....Pocałował......
Mnie.....

-Pewnie zastanawiasz się skąd wiem....Po pierwsze.... Sam się trochę domyślałem, a po drugie moje wątpliwości rozwiał sms od Kastiela.
-Więc.....Te kwiaty, restauracja i kolejka górska......-mój świat się zapadał
-Wszystko zostało zaplanowane przeze mnie.Kastiel nic nie wie o naszym spotkaniu-przerwał-i mu nie powiem chyba, że ty.Powinnaś z nim pogadać-dodał po chwili-twoje uczucia powróciły prawda ?
Luis odprowadził mnie do domu i tak zakończył się ten pełen różnych emocji dzień.

1 komentarz:

  1. Przepraszam, ale z jakiego anime jest art z tymi różami?
    P.S. Świetny wpis ;3

    OdpowiedzUsuń